INPRIS to think tank prawniczy.

Czy możliwe jest ustawowe wygaszanie kadencji organów państwa?

30 czerwca 2018. Prezentujemy opracowanie Krzysztofa Riedla dotyczące mocno aktualnej problematyki przerywania kadencji konstytucyjnych organów państwa.

Wiele z organów państwowych powoływanych jest na określoną kadencję. Kadencja ta może odnosić się do organu jako całości, do poszczególnych jego członków (w przypadku organów kolegialnych) lub do osób pełniących w tym organie określone funkcje (np. kierownicze). Kadencja określa okres, na jaki dany organ został wybrany i w którym może sprawować swoje funkcje. Jej istotą jest zapewnienie stabilności składu osobowego danego organu. Niekiedy jednak ustawodawca podejmuje próbę wcześniejszego, incydentalnego wygaszenia (skrócenia, przerwania) kadencji. Tego typu mechanizm kilkukrotnie pojawiał się w polskiej praktyce ustrojowej. Szczególna intensyfikacja takich rozwiązań dotyczy wyraźnie lat 2015-2017. Dotychczas przerwanie kadencji zostało zastosowane lub przewidziane m.in. w odniesieniu do członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (2005 r.), prezesów Sądu Najwyższego (2015 r.), Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego (2015 r.), członków zarządów i rad nadzorczych spółek medialnych (2015 r.), wybieralnych członków Krajowej Rady Sądownictwa (2017 r.) oraz I Prezesa Sądu Najwyższego (2017 r.). Przypadki takie – wraz z linkami do odpowiednich ustaw lub projektów – zostały przedstawione w tabeli.

Analiza poszczególnych przypadków wygaszenia kadencji prowadzi do wniosku, że mechanizm ten wprowadzany jest często nie tyle jako konieczna konsekwencja określonych zmian w organizacji lub sposobie działania danego organu, ale raczej to pozornych zmian organizacyjnych dokonuje się właśnie w celu przerwania (wygaszenia) kadencji (pod tym właśnie pretekstem). Taką praktykę, niezależnie od jej oceny prawnej, należy poddać zdecydowanej krytyce.

To, czy dane skrócenie (wygaszenie) kadencji będzie zgodne z Konstytucją, zależy od wielu czynników, przede wszystkim jednak od konstytucyjnego statusu danego organu (czy jest to organ konstytucyjny; czy w Konstytucji określono długość jego kadencji; czy organ został ukształtowany jako organ niezależny od innych organów). Ustrojodawca, kształtując status danego organu, może odnieść się bowiem do zasady kadencyjności w trojaki sposób. Po pierwsze, Konstytucja może wprost określać długość kadencji danego organu. Po drugie, ustawa zasadnicza może zastrzegać, że dany organ ma charakter kadencyjny, ale równocześnie pozostawiać ustawodawcy zwykłemu ustalenie długości tej kadencji. Po trzecie, ustrojodawca może w ogóle milczeć co do tego, czy dany organ jest kadencyjny, czy też nie. Ta trzecia opcja dotyczy także organów niewspomnianych w ogóle w Konstytucji, które zostają powołane wyłącznie na mocy ustawy. W pierwszej sytuacji, tj. organów konstytucyjnych, których długość kadencji została wprost określona w Konstytucji (np. wybieralnych członków KRS, I Prezesa SN), regulacja prowadząca do skrócenia kadencji stanowi przykład oczywistej niekonstytucyjności, pozostając w wyraźnej sprzeczności z przepisem regulującym długość kadencji. Stanowi bowiem próbę wprowadzenia przez ustawę zwykłą wyjątku od normy konstytucyjnej w odniesieniu do konkretnego składu osobowego organu. Wygaszenie kadencji w takim wypadku byłoby dopuszczalne jedynie w tych sytuacjach, gdy stanowiłoby konieczny, a zarazem obiektywnie uzasadniony innymi wartościami i zasadami konstytucyjnymi warunek wprowadzenia nowego modelu danego organu.

<< Pierwsza < Poprzednia 1 2 Następna > Ostatnia >>