Czy to już jest Kafka?
No więc, po pierwsze, wybrano już sędziów do Izby Dyscyplinarnej. Po drugie – ruszono z postępowaniami dyscyplinarnymi.
Wybory sędziów do Sądu Najwyższego obserwuje koalicja trzech organizacji: Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, FOR-u i INPRIS-u. „Politycznymi” postępowaniami dyscyplinarnymi i naciskami na sędziów z kolei zajmuje się Komitet Obrony Sprawiedliwości KOS.
No i rozsypuje się worek ze sprawami. Kilkoro aktywnych w debacie publicznej sędziów zostało wezwanych przez rzeczników dyscyplinarnych do złożenia wyjaśnień – Krystian Markiewicz, Bartłomiej Przymusiński i Igor Tuleya. Wszyscy będą się tłumaczyć ze swoich wypowiedzi w mediach.
Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany
Są i inne sposoby uprzykrzania życia. Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek dowiaduje się, że prezes SR w Gorzowie Wlkp. Anna Kuśnierz-Milczarek poleciła przygotowanie akt z prowadzonych przez nią spraw z ostatnich trzech i pół roku. Do kontroli przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych Przemysława Radzika. Nie wskazano, których spraw, ot tak. Sędzia nie wie nic o jakiejkolwiek skardze, nie poinformowano jej o podstawie prawnej ani faktycznej takiego postępowania. Tak się traktuje sędziów.
Wszyscy urzędnicy są rozdrażnieni, nawet gdy wydają się spokojni
A inne przypadki? Nieuzasadnione, nieuzgodnione z kolegium sądu przeniesienie sędziego przez prezesa (np. Dagmarę Pawełczyk-Woicką) do innego wydziału. I, o dziwo, traf chciał, że chodzi o sędziów zabierających głos w debacie, jak sędzia Waldemar Żurek. Dla środowiska jest zupełnie jasne, że to rodzaj represji. Nie jest aż tak trudno odróżnić uzasadnionego napływem spraw do sądu przeniesienia sędziego od szykany!
To dla nas, środowiska, ważny egzamin. Nie zapominajmy o tych ludziach, wspierajmy ich. Pamiętajmy, że każdy może być następny. Jeśli dobrze pogrzebać w aktach spraw z kilku lat, na pewno coś się znajdzie... A jeśli nie, to może chociaż ktoś prowadził w szkole lekcję o konstytucji?
Chodzi o to, żeby wystraszyć ludzi. Nie wychylaj się, wybierz spokój. Mało masz problemów na głowie? Dlatego nagłaśnianie tego typu przypadków i obrona atakowanych, gdy trzeba, są tak ważne, żeby nikt nie czuł się sam. Po to powstał KOS – Komitet Obrony Sprawiedliwości.
Pan jest aresztowany, pewnie, ale nie powinno to panu przeszkadzać w wykonywaniu zawodu. I nie powinno to również wpłynąć na codzienny tryb pańskiego życia
I jeszcze jedna sprawa. Styl, w jakim nowa KRS powołuje nowy Sąd Najwyższy.
Nowa KRS wybiera kandydatów, nie wiedząc o nich prawie nic, bez szczegółowego przedstawienia sylwetki, bez akt osobowych, bez opinii sędziego wizytatora. By potem musieć bronić się przed zarzutami, że nie wiedzieli o postępowaniach dyscyplinarnych i skandalach dotyczących kandydatów. Na ten temat wypowiedział się KOS stwierdzając, że procedura wyboru sędziów do Izby Dyscyplinarnej SN nie spełnia standardów wyboru sędziów w demokratycznym państwie prawa.